Święta Bożego Narodzenia w czasach zarazy - 2020'

Mam taką ambicję, aby moja choinka była baśniowa, jak z ilustracji Marcina Szancera do ukochanej baśni "Dziadek do orzechów", nie mówiąc już o balecie o tym samym tytule Piotra Czajkowskiego❤️
Oto moja choinka - 2020’🎄🎄🎄


    W tradycji chrześcijańskiej Święta Bożego Narodzenia to najradośniejsze ze świąt, najbardziej oczekiwane, uwielbiane, rodzinne, na które czeka się cały rok, aby w końcu móc cieszyć się tym baśniowym czasem. Oczywiście symbolami tych Świąt są: udekorowana choinka, Św. Mikołaj rozdający prezenty i jego pomocnicy - Elfy i Śnieżynki, Gwiazda Betlejemska na niebie i w donicy, wieczerza wigilijna, kolędy, ale w warstwie filozoficzno - religijnej to symbol nowego życia, światła, nadziei, miłości - Bóg się rodzi w postaci Dzieciątka Jezus, gdzieś na drugim końcu świata, w stajence, w chłodzie, głodzie, bez fajerwerków i splendoru. Po prostu przychodzi na świat, jak każdy inny człowiek..... A jednak niezwykłość tych narodzin daje początek nowej religii, która będzie w przyszłości uznawana za jedną z najpotężniejszych w dziejach ludzkości. Warstwa duchowa tych Świąt jest nam chrześcijanom potrzebna do życia jak powietrze: dzięki niej realizujemy sferę sacrum, bez której jesteśmy komercyjni, materialistyczni, bardzo zewnętrzni.... A co z naszym wnętrzem duchowym, pozytywnymi emocjami i uczuciami, z dobrem, które powinniśmy czynić w myślach, mowie i działaniu? A co z naszym otwarciem na siebie, na drugiego człowieka, nawet jeżeli jest innego wyznania, narodowości, rasy? I chyba na tym polega piękno tych Świąt, które są radością, ale również zadumą, które mają symbolikę zewnętrzną, ale również duchową, osobistą, intymną, które dają nam nadzieję wiarę i miłość - te trzy, bez których trudno wyobrazić sobie życie. 

Pantofelki Kopciuszka uwodzą baśniowością

Najpiękniejsza ozdoba choinkowa
od Córuchny z Rzymu

      W 2008 roku wyruszyłam z Mężusiem w podróż do Izraela, do kolebki chrześcijaństwa, aby poznać miejsca narodzin, życia i śmierci Jezusa, aby dotknąć wszystkimi zmysłami i emocjami mistycznej historii i atmosfery, która od 2000 lat pobudza naszą wyobraźnię, działa na nasz system wartości, stoi u podstaw naszej etyki. Lecąc na Bliski Wschód nie zdawałam sobie sprawy, jakie jest to miejsce, jaki wpływ pozostawi na dalszym moim życiu. Uwielbiam zwiedzać miejsca sakralne, niezależnie jakiej religii dotyczą, w każdym z nich karmię się tą nieuchwytną, a jednak otaczającą mnie aurą świętości, energią transcendentalną, którą wytworzyli  przez wieki modlący się ludzie. Nie muszę dodawać, że najbliższe mojej duszy i sercu są obiekty chrześcijańskie, bo właśnie w tej kulturze i religii wyrosłam, w niej są moje korzenie, przywiązana jestem do wartości, które chrześcijaństwo niesie ludzkości.  Wyjątkowe wrażenie zrobiła na mnie Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Kiedy tam weszłam byłam niezwykle poruszona, kościół w obrządku prawosławnym robił niesamowite wrażenie, w jednej z kaplic schodami schodziliśmy pojedynczo do groty, gdzie urodził się Jezus. Miejsce kultu i pielgrzymek z całego świata, tak samo skromne, jak stajenka. A jednak miejsce święte z niepowtarzalnym klimatem i wszechobecną modlitwą, zanoszonymi prośbami i dziękczynieniami, gdzie każdy w skupieniu przez chwil kilka był w innym wymiarze rozmowy z Bogiem tak intymnej, że dookoła nie istniał świat. To przeżycie zostało we mnie na zawsze, gdzieś na dnie duszy mojej, dając siłę i moc niesienia swojego życia.....

Zwiedzanie Betlejem zaczynamy od Placu Żłóbka - z jednej strony kościół chrześcijański, a po przeciwnej stronie meczet z minaretami.... To uczy tolerancji, pokory wobec wiary, ludzi i własnych poglądów..... piękne!!!



Tak wygląda wejście do groty narodzenia Jezusa
                                  
     

Srebrna gwiazda - miejsce narodzin Jezusa





Wnętrze Bazyliki Narodzenia Pańskiego


W jednej z kolumn są otwory, w które należy włożyć palce prawej ręki i zmówić modlitwę - prośbę. Na pewno się spełni - oboje tego doświadczyliśmy....     

Mistyczne doświadczenie.....

Wejście i wyjście z Bazyliki Narodzenia Pańskiego - dużo uczy.....

     Zawsze marzyłam, aby móc w Betlejem uczestniczyć w Pasterce, ale nie wszystkie marzenia się spełniają, niektóre muszą zostać w sferze niespełnienia, aby było o czym śnić......

     W roku 2020 Święta Bożego Narodzenia są inne niż zawsze, są inne od wszystkich, z bagażem całego roku pod presją zarazy, która strasznie zmieniała życie nas wszystkich, a moje szczególnie! W styczniu zostałam emerytką szczęśliwą nad wyraz, która w drobiazgach zaplanowała sobie pierwszy rok wiecznych wakacji. W lutym udało się zrealizować jedną z podróży mojego życia do Tajlandii, po powrocie właściwie już nic nie było takie samo, zaczęła się pierwsza fala pandemii. Święta Wielkiej Nocy spędziłam sama, no prawie sama - na szczęście za ścianą mam Sąsiadeczkę, która zaprosiła mnie na świąteczny rodzinny obiad. Ale jednak wszyscy Bliscy gdzieś poza zasięgiem obcowania fizycznego ze sobą - bolesne doświadczenie. W Święta Bożego Narodzenia przyrzekliśmy sobie, że tego nie powtórzymy. Dotrzymaliśmy słowa.... Więc mimo zakazów i nakazów dla nas to będą szczęśliwe Święta, bo razem!!!

     Jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia, ludzie chorowali, umierali w wielkiej samotności, nie doświadczywszy bliskości. Dla mnie są to niezwykle trudne myśli, które powodują refleksje właśnie o samotności, braku bliskości, braku dobrych i pozytywnych emocji, braku tego, co tak bardzo człowiecze - miłości, przyjaźni, zażyłości. I myślę sobie, że to przeżywał Jezus nowo narodzony, jak każdy z nas, który przecież sam się rodzi i sam umiera, ale jest jeszcze między tymi dwoma aktami tzw. międzyczas, czyli życie, które jednak warto tak skonstruować, aby być między ludźmi, aby doświadczać rodziny, przyjaciół, aby doświadczać serdeczności, życzliwości, relacyjności istnienia, które w dużej mierze zależy od nas... Ale jednak nie zawsze tak jest, nie zawsze się udaje. 

 

Paczki żywieniowe dla Potrzebujących

Zawsze znajdą się Tacy, dla których los drugiego człowieka nie jest obojętny.....


Piotr ma ADHD pomocowe.... Jeżeli coś się dzieje w mieście, na rzecz pomocy innym, Piotr zawsze podejmuje wyzwanie i jeszcze mnie w to wkręca, za co jestem bardzo wdzięczna

Pracujemy z Piotrem

Przygotowanie do rozpoczęcia wręczania paczek Potrzebującym

 

       21 grudnia brałam udział wraz z Fundacją Portal FM - Pomagamy  Dzieciom w akcji wspomożenia Bezdomnych i Ubogich świątecznymi paczkami żywnościowymi. Patrzyłam na tych ludzi, którzy stali w kolejce i pomyślałam sobie, że nic piękniejszego w tym okresie przedświątecznym nie mogło mi się zdarzyć, bo każda z tych osób, z wyrytymi na twarzy życiowymi doświadczeniami, przywodziła mi na myśl właśnie Jezusa i tego maluśkiego w żłóbku, i tego konającego na krzyżu. I miałam nieodparte wrażenie, że choć na chwilę Ci Ludzie poczuli coś dobrego, coś, co dało im chwilę wytchnienia i ulgi. Spotkałam kilka razy wzrok zmęczony, smutny, pełen goryczy, a jednak gdzieś tliła się nadzieja, że ludzi dobrej woli jest więcej i to dla mnie jest niezwykły prezent, jaki dostałam na te dziwne Święta, bo przecież pomaganie jest dziecinnie proste i poważnie bardzo trudne.... Ale daje poczucie człowieczeństwa i spełnienia.

ROK 2022

Święta Bożego Narodzenia w tle z okrutną wojną za naszą granicą - codziennie od ponad 300 dni mną wstrząsa. Ciemny, zimny, głodny Kijów, bez wody, prądu, gazu do złudzenia przypomina oblężone Sarajewo w czasie wojny bałkańskiej. Informacje o torturach, gwałtach, zadawaniu śmierci setkom cywilów, w tym kobiet, starców i dzieci dotyka mnie codziennie, od nowa tak głęboko, że czuję fizyczny ból serca. To, co przeżywają Ukraińcy jest dla człowieka żyjącego w pokoju nie do wyobrażenia. Od początku wojny włączyłam się w pomoc tym, którzy emigrowali do Polski, do Płocka. Od pierwszego dnia tej wojny mam świadomość, że Ukraina walczy za wartości Świata Zachodniego, za nas, za bycie państwem demokratycznym należącym do NATO i UE, za bycie państwem niezależnym od tyrana narodów - Rosji. Gdy myślę, jakie święta zgotował Ukrainie najeźdźca, to wszystkie narzekania idą w kąt, bo nie ma takich problemów, które byłyby równoważne z chorobą i śmiercią.  Ta wojna wyznaczyła na nowo azymut wartości, które pozwalają widzieć horyzonty ponad własnym nosem. I to daje mi poczucie człowieczeństwa. Dlatego tak ważne jest, nie narzekać, dostrzegać pozytywy, piękno i chwytać garściami dobre chwile, bo nie wiadomo, ile będzie istniał świat, który znamy. 

Baśniowa choinka 2022

Dom tonie w świątecznych światełkach

Nastrojowo, świątecznie


     Postanowiłam, że te święta będą wyjątkowe, pełne miłości, o której mówię często i głośno, szczerej przyjaźni, a nade wszystko empatii i zrozumienia dla Bliskich i dla siebie. Uwielbiam celebrować życie i robię to z wielką atencją.

Komentarze

Popularne posty